O mnie słów kilka

Nazywam się Kuba i od kilku lat – z przerwami – staram się być roślinożercą. Wszystko zaczęło się od zajęć jogi, na którą kiedyś uczęszczałem. Po paru miesiącach ćwiczeń, przeczytania paru książek i zastanowieniu się nad tym wszystkim to postanowienie przyszło naturalnie.

DCIM100GOPROGOPR0611.JPG
         Nie ma to jak dobra zabawa na śniegu!

Najpierw odstawiłem mięso, niedługo później poszedłem o krok dalej i odstawiłem wszystkie produkty odzwierzęce – wyjątkiem było jednak masło klarowane ghee, o którym wiedziałem że jest zdrowe w użyciu. Niestety, po początkowej fascynacji przyszedł czas lenistwa. Rozpoczęła się monodieta. Zbyt mała ilość kalorii doprowadziła mnie do tego, że zacząłem sięgać po kupne słodycze, których przez parę miesięcy nie jadłem (poza gorzką ponad 70% czekoladą). Udowodniłem sobie tym samym, że dieta wegańska wcale nie musi być zdrowa. Frytki, cola, smażone potrawy w cale nie były prozdrowotne a stare uzależnienie od cukru powróciło ze zdwojoną siłą. Rozpoczął się również okres, w którym częste były imprezy rodzinne i przyjacielskie. Wesela, komunie, urodziny – na każdej ten sam problem -co jeść? Biorąc sobie do serca słowa lamy, aby nie odrzucać jedzenia, które się nam daruje, wróciłem okazjonalnie do jedzenia mięsa i spożywania nabiału. Później wróciło do mojego menu na stałe.

Z czasem zaczęły się pojawiać problemy z wagą, jadłem mniej świeżych warzyw i owoców. Zacząłem się czuć coraz gorzej, często byłem bardzo senny, zmęczony, rozleniwiony. W końcu po przejrzeniu domowej biblioteczki odszukałem książkę „28 dni do zdrowia” autorstwa Ripa Essesltyna. Promuje on w niej dietę roślinną, którą wprowadził u siebie na posterunku strażackim. Idąc za jego wskazówkami podjąłem wyzwanie powrotu do kuchni roślinnej.

Interesuję się gotowaniem, zdrowym żywieniem. Nie jestem dietetykiem i wszystko co zawarte jest na blogu wynika z chęcią dzielenia się zdobytym przeze mnie doświadczeniem. Amatorsko zajmuję się fotografią. Jeśli chodzi o poglądy filozoficzne, podążam w swoim życiu za naukami buddyjskimi. Jestem również szczęśliwym posiadaczem kotki Kitki i suczki Lunki 🙂

Profil mojego bloga na Facebooku: https://www.facebook.com/ieatplantspl/