Bardzo częstym problemem na diecie roślinnej są imprezy czy spotkania. Zwłaszcza kiedy jesteśmy jedynymi wege w towarzystwie bądź jest nas mało.
Jeśli jest to impreza zorganizowana, to grzecznie byłoby ze strony organizatora coś przygotować dla nas skoro chce nas ugościć. W przypadku spontanicznych spotkań bywa różnie, zawsze można wybierać wegetariańskie wersje potraw w restauracjach (nie ukrywam, że o czysto roślinne ciężko, szczególnie w mniejszych miastach) lub na domówki przygotować swoje jedzenie. I to jest chyba najczęściej spotykana opcja wśród osób, które są nie tylko wege ale także na dietach i trzymających się ścisłego jadłospisu. Jednak co zabrać ze sobą na imprezę, tak aby nie było problemu z odgrzaniem czy dokończeniem potrawy? Wydaje mi się świetne są do takich wyjść zapiekanki z ryżu, kasz, burgery bądź sałatki. Dzisiaj jednak postanowiłem zabrać na imprezę ze sobą samosy z pieczonymi ziemniakami – były idealne! Można je było zjeść na zimno więc jeżeli nie ma możliwości podgrzania pasują do takiej sytuacji wyśmienicie.
Dzisiaj był dzień wolny od pracy, zatem układ posiłków również nieco się zmienił.
Śniadanie: Razowe pancackes’y z dżemem (przepis na 12 sztuk)
- szklanka mleka roślinnego
- mąka pełnoziarnista
- łyżeczka mielonego siemienia lnianego
- 5 łyżek wody
- garść słonecznika
- garść sezamu
- łyżeczka proszku do pieczenia
- łyżka cukru brązowego
- ulubiony dżem nisko-słodzony
W przeciwieństwie do naleśników, ciasto na pancackes’y powinno być gęste.
Siemię lniane rozrabiamy z wodą. Dodajemy do mleka razem z resztą składników. Mąki dodajemy tyle, aby ciasto było gęste i do nabierania łyżką. Smażymy na patelni małe placuszki do zarumienienia każdej ze stron na małym ogniu. Każdego podajemy z łyżeczką dżemu.
Obiad: Spaghetti z pesto ze szpinaku (2 porcje)
- 3/4 szklanki orzechów włoskich
- 1/3 szklanki mleka roślinnego
- 2 szklanki świeżego szpinaku
- 1 ząbek czosnku
- garść zielonej pietruszki
- garść koperku
- szczypta soli
- 200g spaghetti
- opcjonalnie garść rukwi wodnej