Włoski klasyk. Jeden z moich ulubionych. Dla wegetarian nie stanowi problemu jeśli wyeliminują z przepisu mięsne skwarki. Wegańska carbonara eliminuje wszystko, co pochodzi od zwierząt.
Sam czasem sięgam po klasyczną wersję opartą o jajka i ser pecorino. Oczywiście zastępując mięso skrawkami z tofu, podobnie jak w tym przepisie. Wbrew powszechnej opinii carbonara nie jest robiona na śmietanie! No ale wegan to interesuje! To moje kolejne podejście do tego klasyka. Przepisy ewoluują, moja wiedza kuchenna z czasem trochę rośnie. Czasem wpadnie mi do głowy coś dzięki czemu mogę odświeżyć stary przepis. Wegańska carbonara to właśnie jeden z takich, które lubię rozwijać i kombinować przy nich. Biorąc pod uwagę cudowne właściwości aquafaby, która zastępuje jajka w pieczeniu i gotowaniu roślinnym, i jest chyba najlepszym ich zamiennikiem) oraz soli Kala Namak, która pachnie i smakuje „jajkiem”, co innego mi zostało jak włączyć je do przepisu?
Kala Namak, czyli czarna sól (chociaż więcej w niej koloru różowego) pochodzi z Indii i jest tam bardzo popularną przyprawą. Dzięki podgrzewaniu zwykłej soli o wysokiej zawartości siarczanu sodu do wysokiej temperatury zaczyna się ona topić, a siarczan sodu dzięki reakcji chemicznej nadaje soli specyficzny, jajeczny zapach i posmak. Sól tą można bez problemu dostać w hipermarketach i jest w ofercie jednego popularnego producenta przypraw. Jeśli nie masz jej akurat pod ręką to nie załamuj się. Zwykła sól też wystarczy, kala namak nie jest wymagana. Ona tylko podkreśla smak i oszukuje nas swoim jajecznym aromatem. Tym bardziej, że w przepisie wykorzytałem dosłownie jej szczyptę – jest po prostu dość intensywna w smaku i zapachu.
Carbonara po wegańsku
Bazą dla tego przepisu pozostaje niezmiennie jak dla mnie kalafior. Tym razem nie gotowany a smażony. Smażenie czy pieczenie kalafioru nadaje mu bardzo przyjemny, słodki, orzechowy posmak. Aquafaba czyli woda z cieciorki – z puszki, ze słoika czy z gotowania – sprawi, ze sos będzie bardziej kremowy. Wędzone tofu idealnie zastąpi dla wegan i wegetarian oryginalne, wędzone podgardle. Płatki drożdżowe nadadzą serowego posmaku a pieprz czarny dopełni całości.
Co na potrzeba:
- pół główki średniego kalafiora
- 1/2 szklanki aquafaby
- mała cebula
- 400g makaronu penne
- 1/2 szklanki mleka roślinnego
- 2 łyżki płatków drożdżowych
- pieprz czarny
- 4 łyżki oleju
- pół kostki tofu wędzonego
- szczypta soli Kala Namak*
Kalafior zetrzyj na małych oczkach. Cebulę pokrój w kostkę. Na 2 łyżkach oleju podsmaż cebulę i dodaj kalafior. Smaż tak długo, aż zacznie lekko brązowieć i dzięki temu będzie miał swój przyjemny smak. Przełóż wszystko z patelni do wysokiego naczynia. Dodaj aquafabę, mleko roślinne (ja z racji na neutralny smak użyłem sojowego, ponieważ nie jest za słodkie), płatki drożdżowe i pieprz. Za pomocą blendera zmiksuj wszystko na gładki sos. Przy blendowaniu aquafaba zacznie się ubijać co dobrze wpłynie na jego konsystencję. Na patelni rozgrzej dwie łyżki oleju. Tofu wędzone pokrój w drobne kosteczki i wrzuć na dobrze rozgrzaną patelnię. Podsmażaj je tak długo, aż zrobi się chrupkie i złote. Ugotowany makaron wrzuć na patelnię i dodaj sos. Wymieszaj całość na patelni. Po nałożeniu na talerze możesz oprószyć jeszcze czarnym pieprzem do smaku.
Porcja dla 4 osób.
Chyba, że jesteś bardzo głodny to istnieje ryzko spałaszowania w pojedynkę 😉
Smacznego!