Kulinarny grudzień całkiem miło rozpoczęty 🙂 Obiad przygotowany w niewiele ponad pół godziny potrafi poprawić humor 🙂 Jest go dużo, jest syty. Jak zostanie – zawsze można odgrzać 😉
Łazanki zawsze kojarzą mi się z mięsem w tym daniu – co nigdy mi nie smakowało. Natomiast wędzone tofu..to jest coś :)!
Co nam potrzeba:
- kostka wędzonego tofu
- 200 g ulubionego makaronu
- pół opakowania kiszonej kapusty
- marchew pokrojona w kostkę
- 2 duże grzyby portobello ( bądź jakieś inne ;))
- pół cebuli
- trochę natki pietruszki
- przyprawy
- opcjonalnie pędy bambusa
Grzyby podsmażamy na cebulce. Dodajemy pokrojone w kostkę tofu marchew i posiekaną natkę pietruszki – opcjonalnie pędy bambusa – miałem pod ręką więc trafiły na patelnię ;). Doprawiamy solą. Po chwili smażenia dodajemy kapustę kiszoną i dokładnie przesmażamy całość. Doprawiamy do smaku ulubionymi ziołami (u mnie oregano, pieprz cayenne, majeranek, Vegeta natur) i mieszamy z ugotowanym makaronem. Smażymy całość jeszcze ok. 5 minut.
Smacznego 🙂